Współczesna Europa swój kształt i poziom rozwoju gospodarczego zawdzięcza w znacznym stopniu masowym przemieszczeniom ludności.
W okresie następującym bezpośrednio po zakończeniu wojny, aż do lat siedemdziesiątych XX wieku, ruch ludności w Europie nie budził niepokoju. Przeciwnie, był on postrzegany jako czynnik sprzyjający rozwojowi na bardzo wielu płaszczyznach. Analizując sytuację, z którą mamy do czynienia obecnie, warto sięgnąć do informacji i danych statystycznych z tamtego okresu.
Lata powojenne
Lata powojenne to czas budowania na naszym kontynencie nowego ładu. Istotnym ogniwem tego procesu były masowe przemieszczenia ludności, które występowały niemal we wszystkich państwach Europy. Pierwszy etap tych ruchów wiązał się z powrotami ludności przymusowo przesiedlonej lub deportowanej podczas wojny oraz z migracjami wynikającymi z powojennej zmiany granic państwowych. Szacuje się, że w trakcie wojny i krótko po jej zakończeniu swoje miejsce zamieszkania zmieniło w Europie około 25 milionów ludzi. Omawiane przemieszczenia dotyczyły także Polaków przesiedlanych ze wschodnich kresów II Rzeczypospolitej na tak zwane „ziemie odzyskane”.
Kolejnym czynnikiem warunkującym masowe migracje była dekolonizacja. W jej skutek na stary kontynent powracali nie tylko Europejczycy, lecz także mieszana i rdzenna ludność kolonii, która w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych była w Europie mile widziana. W ten sposób do Wielkiej Brytanii napłynęła ludność przede wszystkim z Półwyspu Indyjskiego i z Karaibów, do Francji zaś – z Afryki Subsaharyjskiej i z krajów Maghrebu.
Inny masowy ruch migracyjny wiązał się z przypadającym na te same powojenne dekady rozwojem państw Europy Zachodniej. Ich dynamiczna ekspansja gospodarcza zwiększała zapotrzebowanie na tanich pracowników, których źródłem były początkowo Włochy, Portugalia, Grecja i Hiszpania, a następnie także Turcja i kraje Maghrebu. Warto zaznaczyć, że w tym okresie europejska polityka migracyjna charakteryzowała się dużą otwartością. Obywatele dawnych kolonii mogli się stosunkowo łatwo dostać na stary kontynent, otrzymując wizę lub prawo tymczasowego pobytu w ramach ruchu bezwizowego, co sprzyjało migracji rotacyjnej. Po przepracowaniu w Europie określonego czasu, na przykład sześciu miesięcy, większość z nich na podobny czas wracała do domu. Niektórzy jednak decydowali się osiedlić tutaj na stałe. Rządy państw Europy Zachodniej szybko zdały sobie sprawę z korzyści – przede wszystkim ekonomicznych – które płynęły ze stosowania tego rozwiązania, i prowadziły politykę otwartości aż do lat siedemdziesiątych.
Czwarty typ ruchów migracyjnych w powojennej Europie związany był z istnieniem osób poszukujących azylu. Masowe ruchy ludności, które stanowiły bezpośrednią konsekwencję II wojny światowej, skłoniły rządy europejskie do stworzenia zinstytucjonalizowanego systemu ochrony uchodźców. Z dość oczywistych przyczyn współpraca w tym zakresie rozwijała się wtedy wyłącznie pomiędzy państwami Europy Zachodniej i to właśnie one stały się w 1951 roku pierwszymi sygnatariuszami Konwencji Genewskiej.
W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych źródłem migracji bywała jednak również sama Europa. Osobami poszukującymi azylu na jej zachodzie byli w przeważającej większości obywatele znajdujących się pod wpływem ZSRR państw Europy Środkowej i Wschodniej. Zwiększony napływ uchodźców z tej części kontynentu był skutkiem między innymi powstania na Węgrzech w 1956 roku oraz Praskiej Wiosny i polskich Wydarzeń Marcowych w roku 1968. Europa Zachodnia chętnie przyjmowała uchodźców z bloku wschodniego, co miało także swój wymiar ideologiczny i polityczny.
Liczba aplikacji składanych w Europie Zachodniej była w latach powojennych bardzo niewielka, a wnioskującymi okazywali się przede wszystkim sami Europejczycy. Aplikacje składane przez migrantów pochodzących z Afryki lub z Azji były nieliczne, co stanowiło skutek prowadzonej przez rządy europejskie polityki otwartości. Dzięki niej znacznie łatwiej niż współcześnie było nie tylko wjechać do Europy, ale także się w niej osiedlić. Wiele osób przybywających tu z Afryki lub z Azji – nawet jeśli mogły się one ubiegać o status uchodźcy – wybierało taką właśnie drogę legalizacji swojego pobytu.
Lata siedemdziesiąte
W latach siedemdziesiątych obserwujemy w Europie powolny, ale konsekwentny wzrost liczby aplikacji o azyl. Nagły skok następuje w drugiej połowie dekady. Według danych UNHCR, w roku 1972 w krajach Europy Zachodniej aplikację o status uchodźcy złożyło 13 tysięcy osób. Zaledwie pięć lat później liczba ta była już ponad dwukrotnie większa.
Wzrost liczby aplikacji o status uchodźcy stanowił bezpośrednią konsekwencję wprowadzenia przez państwa Europy Zachodniej znacznie bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej. W obliczu ograniczenia prawa do wjazdu na kontynent w ramach ruchu bezwizowego oraz możliwości stosunkowo łatwego otrzymania wizy, osoby pragnące dostać się do Europy zaczęły częściej korzystać z prawa do ubiegania się o azyl.
Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte
Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte charakteryzowały się zwiększonym napływem do Europy uchodźców z krajów nieeuropejskich – przede wszystkim Iranu, Iraku, Sri Lanki, Libanu, Etiopii i Turcji. Do krajów Unii Europejskiej przyjeżdżali także obywatele Polski i Jugosławii. Liczba wniosków o azyl z roku na rok wzrastała. Zmieniała się także europejska polityka migracyjna, która – począwszy od kryzysu naftowego w 1973 roku – stawała się coraz bardziej restrykcyjna i nastawiona na selekcję osób ubiegających się o prawo do wjazdu. W związku z zaostrzeniem regulacji coraz więcej osób decydowało się na skorzystanie z możliwości złożenia wniosku o azyl.
Polacy też byli uchodźcami. Poznaj krótką historię polskiego uchodźstwa.
W roku 1985 liczba aplikacji złożonych przez uchodźców przekroczyła oficjalne wskaźniki dotyczące liczby migrantów ekonomicznych i wyniosła ponad 165 tysięcy. Rok 1992 przyniósł ponad 700 tysięcy aplikacji. Europa była zupełnie nieprzygotowana na taki wzrost liczby ludzi poszukujących azylu. Nie bez znaczenia pozostawały tu toczące się w różnych częściach świata konflikty zbrojne oraz niestabilna sytuacja polityczna, społeczna i ekonomiczna, będąca najczęściej bezpośrednim skutkiem tych konfliktów.
Znaczny wzrost liczby wniosków o azyl składanych w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w państwach Europy Zachodniej szybko doprowadził do obniżenia liczby aplikacji rozpatrywanych pozytywnie. Taką decyzję otrzymywało jedynie 11 procent aplikujących, a podobnej liczbie osób gwarantowano inną formę ochrony. Mimo że te wskaźniki były wyraźnie niższe niż w latach poprzednich, to w porównaniu z obecnym wskaźnikiem akceptowalności wniosków i tak są one bardzo wysokie.
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych krajem, w którym składano najwięcej aplikacji o status uchodźcy, pozostawała niemal niezmiennie Republika Federalna Niemiec. Trafiało do niej między 42 a 60 procent wszystkich składanych w Europie wniosków.
Lata dwutysięczne charakteryzują się przede wszystkim dalszym zaostrzaniem polityki migracyjnej w państwach Unii Europejskiej. To także czas, w którym Europa zauważa wszystkie błędy popełnione w latach poprzednich, na przykład nieskuteczność lub brak programów integracyjnych, które doprowadziły do postępującej segmentacji i polaryzacji społecznej. Upadkowi wiary w możliwość zbudowania społeczeństwa multikulturowego towarzyszy także wzrost frustracji oraz nastrojów nacjonalistycznych i ksenofobicznych, który obserwujemy obecnie niemal we wszystkich państwach Unii.
W latach dwutysięcznych, aż do chwili obecnej, obserwuje się rokroczny wzrost liczby aplikacji składanych w Europie. W roku 2008 w krajach Unii złożono 290 tysięcy podań o przyznanie statusu uchodźcy. W roku 2013 było to już 485 tysięcy.
Według danych UNHCR z lat dwutysięcznych (do 2013 roku), państwami, do których trafia największa liczba uchodźców, są: Niemcy, Francja, Szwecja, Wielka Brytania, Włochy, Belgia, Norwegia i Turcja, a spośród krajów nieeuropejskich także Stany Zjednoczone i Kanada. W roku 2013 najwięcej, bo 18 procent aplikacji o status uchodźcy zostało złożonych w Niemczech, następnie w USA i Francji (po 11 procent), Wielkiej Brytanii (8 procent), Szwecji (6 procent) oraz Belgii i Norwegii (po 5 procent).
Wśród osób poszukujących schronienia w krajach Unii Europejskiej są obywatele wielu państw. Państwa te zmieniają się z roku na rok, wraz z zachodzącymi na świecie zmianami geopolitycznymi. Obywatele kilku państw zajmują jednak niezmiennie czołowe miejsca w tym rankingu. Wiąże się to z toczącymi się w tych państwach wojnami oraz z panowaniem reżimów, które sprawiają, że sytuacja społeczna i ekonomiczna w tych regionach charakteryzuje się dużą niestabilnością. Należą do nich obywatele Federacji Rosyjskiej (w 2014 stanowili oni 6,7 procent wszystkich uchodźców), z których znaczną część stanowią zapewne mieszkańcy Kaukazu (Czeczeni, Dagestańczycy, Ingusze), a także Afgańczycy (6,5 procent), Irakijczycy (6,4 procent), obywatele Serbii wraz z Kosowem (5,8 procent), Pakistańczycy (4,4 procent), Irańczycy (4 procent) i Somalijczycy (3,9 procent). Największy odsetek aplikujących o status uchodźcy w 2014 roku stanowili jednak Syryjczycy (9,4 procent), którzy opuszczają swój kraj z powodu trwającego konfliktu zbrojnego. Po raz pierwszy pojawili się oni w czołówce statystyki w roku 2012 (6 procent).
Budowa fortecy Europy
W związku z przyspieszonym napływem uchodźców oraz rosnącą liczbą osób przebywających w Europie bez uregulowanej sytuacji prawnej, tutejsze rządy zdecydowały się się na wprowadzenie nowej polityki migracyjnej, której symbolem stało się określenie „forteca Europa”. W celu ograniczenia napływu ludności na stary kontynent wprowadzono w Europie cztery rodzaje restrykcji, polegające na przerzuceniu odpowiedzialności na inne podmioty, i to pomimo ostrzeżeń, że doprowadzi to do dalszych niepowodzeń.
Pierwszy krok polegał na nałożeniu sankcji na przewoźników transportujących osoby bez wymaganych dokumentów. To jedna z przyczyn, dla których wiele osób chcących dostać się do Europy wciąż decyduje się na niebezpieczną podróż przez morze.
Drugi krok polegał na wdrożeniu „polityki odsyłania” i sporządzeniu listy tak zwanych „krajów bezpiecznych”. Zawarcie odpowiednich umów pozwala państwom Europy Zachodniej na odesłanie danej osoby do „trzeciego bezpiecznego kraju”, przez który podróżowała. Umowy te rzadko zawierają gwarancje dla uchodźcy, że jego aplikacja zostanie w tym kraju faktycznie rozpatrzona, bowiem ich celem jest legitymizacja decyzji o odsyłaniu osób poszukujących azylu do krajów, w których rzekomo nic im nie zagraża.
Trzeci krok to coraz bardziej restrykcyjne stosowanie zapisów Konwencji Genewskiej i przyznawanie statusu uchodźcy tylko tym osobom, które spełniają bardzo precyzyjnie określone warunki. Nie oznacza to, że kraje Europy odsyłają z kwitkiem osoby, które udokumentowały zagrożenie, z jakim wiąże się dla nich powrót do kraju pochodzenia, ale nie spełniają wszystkich kryteriów niezbędnych do uzyskania statusu uchodźcy. W takich sytuacjach zazwyczaj przyznaje im się inny rodzaj statusu – ochronę uzupełniającą lub pobyt tolerowany, który wiąże się z mniejszymi prawami i ograniczonym dostępem do świadczeń.
Ostatnim krokiem było stopniowe ograniczanie praw przysługujących osobom posiadającym już status uchodźcy lub inną formę ochrony. Przejawiało się to między innymi w utrudnianiu im dostępu do rynku pracy i poboru świadczeń socjalnych oraz w zaostrzaniu zasad regulujących sprowadzenie do Europy członków ich rodzin.